Kreskówkowy rajd wiosenny – sprawozdanie

Od ostatniego rajdu minęły trzy miesiące. Były to miesiące intensywnej nauki i ciągłej pracy. Lecz nareszcie przyszedł czas na upragniony biwak! Szybko spakowaliśmy swoje manatki, zabraliśmy swoje gitary, założyliśmy spodnie wytarte i buty stare, a wiatry poniosły nas aż do Zaniemyśla. Sama droga do bazy była naszym wyzwaniem na rozgrzewkę. Awangarda jadąc autobusem słyszała tylko co jakiś czas obijające się o uszy „Daleko jeszcze? Daleko jeszcze? Daleko jeszcze?”, a odpowiedź wciąż była przytakująca… Harcerz jest zawsze pogodny, więc dłużąca się podróż tylko nas motywowała. Tak właśnie dotarliśmy do naszej bazy, gdzie zakwaterowanie poszło sprawnie, a serca już się zagrzewały do rywalizacji. Zaczęliśmy od pytki zapytki. Korzystając z uprzejmości mieszkańców oraz pracowników sklepów. Dowiedzieliśmy się wielu rzeczy, takich jak: głębokość Zaniemyślskiego jeziora, ilość sklepów w okolicy i łóżek w schronisku, imię i nazwisko sołtysa etc. Bardzo pobudziło to naszą kreatywność, co mogliśmy wykorzystać w ulubionego rodzaju biegu – BIEGU NOCNYM! Zadania były idealnie skonstruowane pod nasze zaspane główki. Zasypiało się po nim lepiej niż kiedykolwiek. Kolejny dzień zaczęliśmy od pysznej szamki, a po śniadaniu wzięliśmy się za robienie herbat. Przy wybieraniu różnych składników czuliśmy się niczym Baba Jaga robiąca wywary, co poniektórzy z pewnością jak Kapelusznik przygotowujący herbatkę na spotkanie z Królikiem i Alicją. Przez cały rajd towarzyszyły nam przeróżne bajki i kreskówki. Każde pokolenie wiedziało czym dokładnie są produkcje nawet sprzed kilku dekad! Przekonaliśmy się o tym podczas rozgrywki Milionerów, a nasze zaangażowanie potwierdziły kalambury. Wszystkie zajęcia były przygotowane doskonale, a my wciąż goniliśmy czas jak Biały Królik dzięki dobrej zabawie! Zwieńczeniem naszej odskoczni od życia codziennego było świecznisko ocieplające nas nie tylko palącymi się świeczkami, ale również samą naszą obecnością. Przez długi czas wszystkie kobitki nie zapomną wspaniałego performensu chłopaków. Był piękny jak okręt pod pełnymi żaglami.. Stanowczo zaskoczyli nas swoimi umiejętnościami wokalnymi. Panie, jak tam wasze kwiaty? Przez cały biwak mieliśmy czas na zapoznanie się między sobą, wymienienie się uśmiechami i może numerami? Skorzystaliśmy z tego jak należy i bankowo polepszyliśmy znajomości. Na apelu kończącym rajd wzruszyło nas podsumowanie kolejnych wspólnie spędzonych chwil i.. ogłoszenie wyników rywalizacji rajdowej! Gratulacje dla zastępu HS ”Scooby Dooby Doo! Au! Au! Au!”. Gratulujemy również dh. Julii przyjęcia na okres próbny do 270 PDHS AWANGARDA 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.